Imię i nazwisko: Jacek Wichłacz Kategoria wiekowa: M6
Krótko o sobie: Główny sport dla mnie to .... alpinizm. Wymaga on kondycji i siły, szczególnie na mozolnych podejściach. Ale na góry można w roku przeznaczyć w sumie ok. miesiąca. A trenować trzeba, więc kolarstwo się do tego idealnie nadaje. Można je trenować w pozostałych 11 miesiącach.
Sprawdziłem wyniki treningu rowerowego w Alpach (24 zdobyte 4-tysięczniki), w Pamirze (Pik Lenina 7134m), w Karakorum (Gasherbrum I-powyżej 2 obozu), w Himalajach (Kalapatar 5643m, obok górki Everest) itp. To działa.
Ale nie o tym miało być. Ukończyłem też kilkadziesiąt maratonów G&G. Czasem stawałem na pudle w swoich kategoriach . Były też inne edycje maratonów. Startuję również w wielkopolskim Pucharze THULE - XC. Inna bajka, inny rower. Ostatnie lata udzielam się też na szosie. Jeszcze inna jazda.
Największy sukces kolarski: 2 razy ukończony Beskidy MTB Trophy.
Największy ból: 30 km jazdy w maratonie, na tylnej, gołej obręczy. Masakra.
Najlepszy trener: syn - Marcin kat. M3