Źródło: Micha? Ficek
21 May 2013 22:38
tagi:
I Wyszehradzki Rajd Kolarski, Micha? Ficek, Andrzej Kaiser

Pewnego pi?knego popo?udnia, natrafi?em na relacj? telewizyjn? z konferencji prasowej dotycz?cej I Wyszehradzkiego Rajdu Kolarskiego organizowanego przez Czes?awa Langa. 533 km przez cztery pa?stwa non stop... Serce zacz??o bi? szybciej...
Zaczynam szuka? w sieci informacji o tym wydarzeniu, w my?lach kompletuj?c dru?yn?. Swój start uzale?niam w?a?nie od zebrania odpowiedniej ekipy. Pisz? do Piotra Szafra?ca (Polart Moser Road Team), który jako pierwszy wpad? mi do g?owy. Nie mija nawet minuta, kiedy ju? jestem pewien, ?e wystartujemy. Kolejny do??cza do nas Marcin Cieluch (Gedore Cycling Team), którego najpierw trzeba u?wiadomi?, ?e nie jest to wy?cig etapowy... :) Sk?ad dope?niaj? Bogus?aw Kramarczyk (jeden ze zwyci?zców ubieg?orocznego wy?cigu Ba?tyk-Bieszczady 1008 km), Mateusz Biele? (Millenium Hall Piaseco Team) oraz Mariusz Musia?ek (mmBike Team). Szóstka mocnych zawodników zrzeszona pod szyldem
Infrasettimanale Classico jedzie do Budapesztu, by powalczy? o zwyci?stwo w I Wyszehradzkim Rajdzie Kolarskim!
Sprawy organizacyjne poch?on??y troch? czasu i nerwów, jednak ostatecznie w dniu startu stawiamy si? w stolicy W?gier, wraz z obs?uguj?cym nas busem. Z naszej ekipy tylko Bogdan i ja mamy do?wiadczenie w takich imprezach, w zwi?zku z tym wi?kszo?? drogi z Polski up?ywa na rozmowach dotycz?cych taktyki i techniki jazdy. Odpowiednio zmotywowani i przygotowani udajemy si? wraz z obstaw? w?gierskiej policji na miejsce startu ostrego. Poszczególne grupy zawodników ruszaj? co 4 minuty, my startujemy jako szósta dru?yna.

Ka?dy w innej koszulce... wygl?damy niepozornie, ale o to w?a?nie chodzi?o - u?pi? czujno?? przeciwników. Pocz?tkowe kilka kilometrów, to do?? ci??ki podjazd, jednak kolejne 200 km jest p?askie jak stó? z Ikei. Niestety, dzieje si? to, czego si? obawia?em - mimo znacznego podkr?cenia tempa podczas wyprzedzania grup startuj?cych wcze?niej, nasza grupa rozrasta si? straszliwie zbieraj?c za sob? kolejne osoby. Nie by?oby w tym nic z?ego, gdyby nie fakt, ?e na czele grupy pracowa?o praktycznie kilka osób, a zdecydowana wi?kszo?? ?erowa?a na pracy innych.
W takim uk?adzie kwesti? czasu by?o doj?cie nas przez najmocniejsz? ze startuj?cych ekip - Corratec Team, która startowa?a jako ostatnia (16 minut po nas). Kiedy sta?o si? nieuniknione (doj?cie Corratec Teamu), w naszej prowadz?cej grupie by?o oko?o 50 osób, co niestety nie nastraja?o pozytywnie. Przed zapadni?ciem zmroku i wjazdem w góry, ?rednia pr?dko?? wynosi?a powy?ej 40 km/h (tak?e za spraw? wiatru w plecy).
Jazda w tak du?ej grupie z tak? pr?dko?ci? utrudnia?a kontakt z nasz? obs?ug? w busie, przez co kilkukrotnie mieli?my problem z odbiorem jedzenia czy bidonów. Przerwa na za?o?enie dodatkowych ubra? nie wchodzi?a w gr?, dlatego te? jad?c w krótkim komplecie z r?kawkami i nogawkami niejednokrotnie trz?s?em si? z zimna na zjazdach czy podczas deszczu, który równie? nas nie oszcz?dzi?. I tak ciesz? si?, ?e uda?o mi si? w czasie jazdy zapewni? sobie przednie o?wietlenie, bo nie wszyscy mieli tyle szcz??cia.
Humor zdecydowanie poprawi? mi si? dopiero podczas wjazdu w góry, kiedy mimo pokonywania podjazdów oraz zjazdów w prawie ca?kowitej ciemno?ci i po w?tpliwej jako?ci asfalcie, da?o si? zauwa?y? znaczne uszczuplenie naszej prowadz?cej grupy. Po pokonaniu ostatnich wi?kszych gór po s?owackiej i czeskiej stronie, nasza grupa liczy?a zaledwie oko?o dziesi?ciu osób i co najwa?niejsze, byli w niej moi wspó?towarzysze - Piotrek i Marcin (Mariusz odpad? z grupy z powodu defektu).
Atmosfera zdecydowanie si? poprawi?a, a tempo jazdy ca?y czas by?o wysokie. Do pe?ni szcz??cie brakowa?o znowu naszego busa, który ju? po stronie polskiej zostawi? nas bez jedzenia i napojów na przesz?o dwie godziny... Ci?g?e zjazdy i podjazdy od Cieszyna po sam Kraków skutecznie nas wypompowa?y, co nie przeszkodzi?o mi w finiszu na mecie przy Krakowskich B?oniach z podniesionymi r?koma i u?miechem na twarzy. Czas netto (uwzgl?dniaj?cy czas startu ostrego) uplasowa? mnie na 4. miejscu indywidualnie i 2. dru?ynowo.
Zas?u?enie wygra? Andrzej Kaiser (z którym z reszt? mia?em przyjemno?? troch? porozmawia? na trasie) oraz w klasyfikacji dru?ynowej Corratec Team. Mimo, i? jestem bardzo zadowolony z wyniku, czuj? delikatne rozczarowanie zastosowaniem startu sektorowego, który troch? wypaczy? rywalizacj? na trasie.
Z ciekawszych danych z mojego Garmina:
- dystans: 511 km (plus dojazd do startu ostrego 22 km)
- czas jazdy: 14 godzin 15 minut (bez wypinania z peda?ów)
- ?rednia pr?dko??: 36.11 km/h
- maksymalna pr?dko??: 71.6 km/h
- przewy?szenia: 3800 m
- kalorie: 6500 kcal
- ?rednie t?tno: 136 uderze?/min
- maksymalne t?tno: 183 uderze?/min (finisz w Krakowie)
- temperatura: 12 - 26 °C
Na koniec chcia?bym bardzo, bardzo, bardzo podzi?kowa? cz?onkom mojej dru?yny (Piotr Szafraniec, Marcin Cieluch, Mateusz Biele?, Bogus?aw Kramarczyk, Mariusz Musia?ek), obs?udze busa oraz Mateuszowi Buczkowi za u?yczenie mi swojego roweru.
Oczywi?cie dzi?kuj? równie? wszystkim za trzymanie kciuków i gratulacje. To naprawd? daje pot??nego kopa na przysz?o??!
I jeszcze... podziwiam prac? naszych komentatorów sportowych, oni zawsze wiedz? swoje, zreszt? zobaczcie sami: