Źródło: Darek Tiffert
20 Mar 2012 08:47
tagi:
Gomola Trans Airco, obóz treningowy, zgrupowanie, Istria, Chorwacja

Po dwóch tygodniach zgrupowania w chorwackiej, położonej na półwyspie Istria, malowniczej miejscowości Brsec, wróciliśmy do kraju przekonani o tym, że założenia treningowe zostały zrealizowane w 120%.
Półwysep Istria jest idealnym miejscem na obóz kondycyjny dla kolarzy. Ukształtowanie terenu pozwala na przeprowadzenie niemal każdego rodzaju treningu. Nie ma problemu ze znalezieniem podjazdu o oczekiwanym nachyleniu i wymaganej długości na jego pokonanie, płaskiego kawałka, idealnego na zrobienie testu, czy też dowolnie długiego odcinka ze zróżnicownym ukształtowaniem.
Drogi mają idealną nawierzchnię i znikome natężenie ruchu samochodowego (prawdopodobnie w sezonie ilość pojazdów może być niejakim problemem).
W ciągu owych czternastu dni pobytu na zgrupowaniu można było tak zaplanować treningi, aby każdego dnia zwiedzać inne ciekawe miejsca. Miejscowości takie jak Opatija, Rijeka, Labin, Rabac, Pazin, Motovun, Rovinj zwiedził chyba każdy z naszej grupy. Najbardziej charakterystyczne miejsca to:
- Vojak, czyli najwyższe wzniesienie na półwyspie - 1397m
- droga dojazdowa do przełęczy prowadzącej na Vojaka o nachyleniu dochodzącym do 22%
- dwadzieścia kilometrów drogi o nachyleniu 0% na całej długości
Poza półwyspem zwiedziliśmy również wyspy Cres i Krk, gdzie stan dróg jest wymarzony dla kolarzy, a przewyższenia równie wymagające jak na Istrii, chociaż czasem bywa problem ze zdążeniem na prom powrotny.
Podsumowując pracę, jaka wykonała grupa:
- ilość kilometrów przejechanych przez poszczególnych zawodników zawiera się w przedziale od 800 do 1200km
- liczba przewyższeń od 11000m do nawet 18000m
- liczba godzin spędzonych na rowerze od 35h do 50h
Sumarycznie przejechaliśmy 14000 km, pokonując przewyższenia 214000m w czasie 600h treningowych.
Półwysep Istria zafundował nam piękną pogodę, jedynym niewielkim mankamentem był silny wiatr w pierwszym tygodniu naszego pobytu. W zupełności zrekompensował nam to drugi tydzień, który był ciepły, słoneczny i bezwietrzny.
Poza typową pracą treningową, okres spędzony w Chorwacji był dla wielu z nas okazją do pracy nie tylko nad ciałem, ale i duchem. Można było zostawić za sobą problemy dnia codziennego i skupić się w pełni na treningu. Paradoksalnie, po dwóch tygodniach ciężkiej pracy treningowej, uczestnicy obozu wyjeżdżali do domu wypoczęci i naładowani pozytywną energią. Już niedługo trasy maratonów MTB i innych zawodów rowerowych zweryfikują tę pracę.
Z mojej strony dziękuję wszystkim za stworzenie wspaniałej atmosfery podczas dwutygodniowego pobytu na obozie, towarzystwo na trasach treningowych i wieczorne spacery regeneracyjne w bardzo magiczne miejsca.
Zapraszam także do obejrzenia
galerii wybranych zdjęć ze zgrupowania.