Źródło: Jacek Sufin
27 Oct 2012 23:39
tagi:
Gomola, Crocodile Trophy

Przedostatni etap Crocodile Trophy okazał się szczęśliwy dla naszej drużyny. Filip i Szymon stanęli na najwyższym podium w klasyfikacji par. Oddajmy głos Filipowi, który opowie o szczegółach dzisiejszej rywalizacji, jadowitych wężach i bumerangu.
Dziś 87 km z zapomnianego przez wszystkich Mainland do wioski Laura. Trasa do 40 kilometra górzysta i techniczna. To była dla nas ostatnia szansa, by sięgnąć po etapowe zwycięstwo w naszej kategorii. Nie zmarnowalismy jej. Dziś stanęliśmy na najwyższym stopniu podium.
Jest upragnione i obiecywane zwycięstwo etapowe
Jechaliśmy ten etap na granicy zdrowego rozsądku, a czasem ją przekraczając, mocno ryzykowaliśmy na technicznych zjazdach. Po 40 kilometrach góry się skończyły, a zaczęła się 10 kilometrowa sekcja po piachu. Masakra. Liderów naszej kategorii zostawiliśmy już na sekcjach technicznych i, w nieznośnym upale, gnaliśmy na maksa do mety.
Fajnie dzierżyć w ręku trofeum - bumerang z wygrawerowanym zwycięskim etapem.
Pogoda, podobnie jak wczoraj, nie oszczędza uczestników Krokodyla. Dziś na mecie odnotowaliśmy 42 stopnie w cieniu.
Okazuje się, że w Australii także są góry
Jutro finał - 140 kilometrów do Cooktown, miasteczka gdzie kiedyś lądował kapitan Cook. Będzie to swoista jazda na czas w grupach. Trudnością etapu będzie znowu upał, jażda po tarce (ok 40 kilometrów), wiatr w twarz od oceanu i kilometrowy podjazd do mety o nachyleniu 30 %.
Nie chcielibyśmy spotkać takiego osobnika na wolności
Dziś mieliśmy okazję widzieć najbardziej jadowite zwierzę na Ziemi - coastal tajpan. Na szczęście zamknięte przez miejscowego w klatce. Gość zbiera sobie gady, ma wszystkie najbardziej jadowite. Takie hobby.
Pozdrawiam
Fil
Team Kubis Gomola Trans Airco zakończył ósmy etap na pierwszym miejscu w CA MAN oraz na 15 i 16 miejscu indywidualnie OPEN. Nasza drużyna, w klasyfikacji par zajmuje drugie miejsce i wszystko wskazuje na to, że chłopaki dowiozą tę pozycję do mety Krokodyla.
Warto zauważyć, że indywidualnie w OPEN Filip jest 29 a Szymon 30 - to bardzo wysokie miejsca w tym morderczym wyścigu.
Mamy nadzieję, że podczas fetowania ich sukcesu w kraju... pozwolą porzucać bumerangami :)