Źródło: Filip Kuźniak
14 Mar 2012 09:31
tagi:
waga startowa, kalorie

W ręce wpadła mi wyczekiwana od dawna przez wielu kolegów kolarzy książka Matta Fitzgeralda „Waga startowa”. Po przestudiowaniu jej jedno jest dla mnie pewne – pozycja nie wnosi żadnych rewolucyjnych pomysłów do żywienia sportowców wytrzymałościowych. Niemniej jednak „Waga startowa” powinna, moim zdaniem, stać się podstawową lekturą przede wszystkim dla kolarzy początkujących i wszystkich tych, którzy mają ambicję rywalizować w sporcie na wysokim poziomie.
Kilogramy i procenty
Jednym z ciekawszych fragmentów części pierwszej „Jak określić wagę startową” jest rozdział poświęcony szacowaniu wagi startowej. Przyzwyczailiśmy się już chyba do tego, że w sporcie uprawianym na wysokim poziomie nic nie jest łatwe. Nie inaczej jest z określeniem wagi startowej. Jak pisze Matt Fitzgerald „w okresie szczytowej formy ciało sportowca ma nie tylko optymalną masę, lecz także optymalny skład”. Wiedza jaki udział w składzie naszego ciała powinny mieć mięśnie, tkanka tłuszczowa, woda itd. jest podstawą do rozpoczęcia nie tylko szacowania optymalnej wagi startowej, ale także całego procesu treningowego. Z tego oczywistego wydawałoby się twierdzenia wynikają podstawowe zalecenia poprawnego żywienia – jedz pokarmy wysokiej jakości, z właściwym w danej sytuacji indeksem glikemicznym itd. No i wyposaż swoją łazienkę w wagę z pomiarem składu ciała :-)
Jak zatem oszacować optymalną wagę startową? Nie ma uniwersalnego wzoru, który pozwoliłby to zrobić dla pojedynczego sportowca. Trzeba oprzeć się na własnej znajomości organizmu, obserwowaniu i kontrolowaniu go. Książka Fitzgeralda wyposaża jednak czytelnika w kilka przydatnych narzędzi, które pomogą w szacowaniu wagi optymalnej, np. kalkulacja wstępnego celu wagowego na podstawie tabel opisujących profil zawartości tkanki tłuszczowej w populacjach mężczyzn i kobiet oraz dwukrokowa metoda oszacowania wagi startowej.
A jednak liczyć
Największym wyzwaniem w „zarządzaniu” własną masą jest oczywiście właściwe zbilansowanie wydatku energetycznego z przyjmowanym „paliwem”. Trzeba ważyć i liczyć. Jak przekonuje autor ciężko jest tylko na początku, ale potem jak już się wejdzie we wprawę będzie to przychodzić z łatwością. Osobiście, z punktu widzenia osoby pracującej, spędzającej czas z rodziną i sporo trenującej ciężko mi się do tego przekonać. Ale zgodnie z sugestią autora książki próbuję. Dużym ułatwieniem do bilansowania zjedzonych i spalonych kalorii był dla mnie na początku „Calorie Counter”, który możecie znaleźć np. tu www.everydayhealth.com. Jestem pewny, że osoby, które są dobrze zorganizowane, znajdą czas żeby wszystkie pokarmy zważyć, zapisać i następnie wprowadzić do licznika kalorii i odniosą sukces.
Ciekawe i praktyczne rady daje autor książki w rozdziale poświęconym obliczaniu wydatku energetycznego. O ile większość z nas jest wyposażona w różnego rodzaju gadżety elektroniczne liczące wydatkową energię podczas wysiłku, to „schody” pojawiają się, gdy do bilansowania „paliwa wlanego i spalonego” musimy wliczyć kalorie spalone pomiędzy treningami, podczas wykonywania zwykłych funkcji życiowych. Tu Matt Fitzgerald ratuje nas metodą liczenia tzw. PMM, czyli podstawowej przemiany materii.
Jak jeść, jak regulować apetyt i jak trenować
W kolejnych rozdziałach autor bardzo mocno podkreśla konieczność poprawienia jakości pożywienia, opisuje jak i kiedy jeść. Ciekawe są przytoczone przez niego wyniki badań holenderskich naukowców, które nie potwierdzają promowanego od dłuższego czasu zalecenia by jeść mało i często jeśli chcemy przyspieszyć metabolizm i tym samym obniżyć masę. Podsumowanie książki stanowi rozdział „Jadłospis zawodowca”, gdzie znajdziemy przykłady dziennych jadłospisów znanych sportowców, m.in. Jeremiaha Bishopa, zawodnika MTB.
Podsumowując, „Waga startowa” moim zdaniem powinna znaleźć się na półce każdego kolarza górskiego. Choć nie wprowadza do diety wielkich nowinek, tak jak na przykład kiedyś paleodieta, to stanowi ona znakomite kompendium, w przystępny sposób pokazujące co w drodze nie tylko do optymalnej wagi, ale przede wszystkim do optymalnej formy sportowej jest najważniejsze.
Recenzja własna, "Waga startowa" Matt Fitzgerald